W ostatnich dniach furorę wśród użytkowników mediów społecznościowych robią zdjęcia przerobione przy pomocy jednego z filtrów z aplikacji FaceApp, który ma za zadanie postarzyć twarz ze zdjęcia. Aplikacja ta dostępna jest na rynku już od jakiegoś czasu, lecz wcześniej nie osiągnęła ona zbyt dużej popularności, aż do teraz. Aplikację stworzyła rosyjska firma o nazwie Wireless Lab i w momencie gdy stała się ona hitem Internetu natychmiast pojawiły się dywagacje na temat jej zagrożenia dla danych użytkowników.

Aby skorzystać z aplikacji, użytkownicy muszą nadać pozwolenie aplikacji które zezwoli na przeglądanie plików z telefonu, co tak naprawdę teoretycznie może pozwolić na zrobienie kopii dosłownie wszystkich naszych danych ze smartfona, szczególnie iż w celu przerobienia zdjęcia niektóre pliki wędrują do chmury, co potwierdzili zresztą sami producenci. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby w razie potrzeby skopiować do chmury więcej plików niż tylko te potrzebne do przerobienia zdjęcia. Pojawiły się informacje wskazujące na to, iż Wireless Lab mogło udostępniać zdjęcia użytkowników zewnętrznym firmom. Na te zarzuty odpowiedzieli sami producenci. Ich zdaniem aplikacja nigdy nie korzystała z innych zdjęć niż te, które zostały przerobione, a większość z nich jest usuwana z chmury do 48 godzin po przesłaniu. Ponadto potwierdzili, iż dane użytkowników nigdy nie trafiały do firm zewnętrznych, więc wygląda na to, iż przynajmniej oficjalnie możemy spać spokojnie..

źródło