Wybuchające sztuki telefonów zdarzają się u każdego producenta, lecz czasami bywa tak, że cała seria smartfonów w dużych ilościach sama się zapala. Tak było z wybuchami Samsunga Galaxy Note 7, kiedy doszło do tego, że niektóre linie lotnicze zakazły wejścia na pokład samolotów z tym telefonem. Mamy nadzieję, że takie sytuacje już nigdy się nie powtórzą na tak dużą skalę, ale warto mieć oko na swoje urządzenia. Kilka dni temu odnotowano pierwszy przypadek samozapalenia iPhone'a XS Max w Stanach Zjednoczonych.
Problem został odnotowany przez klienta z Ohio, gdy jego telefon wybuchnął w kieszeni spodni i odczuł on parzenie na nodze. Mężczyzna oznajmił, iż oprócz strat materialnych ucierpiał również zdrowotnie i ma pewne obrażenia na swojej nodze. Apple przyjęło uszkodzony sprzęt, lecz nie zgodziło się na wymianę go na nową sztukę. Klient zapowiedział, iż zgłosi tę sprawę do sądu.