Treści przeglądane przez użytkowników w mediach społecznościowych są uprzednio weryfikowane przez moderatorów. Nie inaczej jest w przypadku TikToka, gdzie jedynie zaakceptowane przez moderatorów nagrania są podawane dalej. Nagrania muszą spełniać regulamin, lecz oczywiście na portalu pojawiają się również filmy brutalne, które są przez wspomnianych moderatorów usuwane. Odciskają jednak one piętno na psychice pracowników, co idealnie obrazuje przykład byłej moderatorki TikToka, która zdecydowała się pozwać do sądu swego byłego pracodawcę.
Mowa o Candie Frazier, która złożyła do kalifornijskiego sądu pozew, w którym wskazuje ona, iż podczas pracy jako moderator na portalu TikTok poniosła ona szkody psychiczne. W pozwie Frazier wspomina, iż podczas pracy dla firmy ByteDance trwającej 12 godzin dziennie regularnie musiała oglądać kilka brutalnych filmów jednocześnie, mając w ciągu pierwszych czterech godzin pracy do dyspozycji jedynie jedną, 15-minutową przerwę, które później mogły zostać ponowione po przepracowanych 2 godzinach. Frazier wskazuje, iż w wyniku pracy jako moderatorka zachorowała na depresję i występują u niej zaburzenia lękowe. Sprawę w imieniu Frazier poprowadzi kancelaria Joseph Saveri Law Firm, która ma już doświadczenie w takich sprawach sądowych, gdyż w 2018 podobny problem dotyczył moderatorów Facebooka. Wówczas sprawa zakończyła się wypłatami zadośćuczynienia dla moderatorów przez Facebooka w wysokości 52 milionów dolarów.